Zdjęcia w ofercie są całkiem letnie, słoneczne i pachnące, ale o każdej porze roku jest tam pięknie. Gać to wciąż takie bardziej ukryte miejsce. Blisko Leoncina, ale z ogromnymi niezamieszkanymi terenami wokół, pełnymi bażantów, ptaków, łosi i innych zwierząt.
Bliżej tu do Kampinosu niż rzeki. Wpływ puszczy czuje się bardzo i jest on bardzo dobry.
NIERUCHOMOŚĆ
Oferta obejmuje dwie działki: 68/1 o powierzchni 9300 m oraz działkę leśną nr 299/1 o powierzchni 1000 m, co łącznie daje powierzchnię 10300 m.
Działki nie są w bezpośrednim sąsiedztwie, ale są blisko, w odległości kilkuminutowego spaceru.
Duża działka to piękne, soczyste miejsce. Kiedyś była to raczej łąka, dzisiaj jest porośnięta kilkunastoletnimi młodymi dębami i pięknym głogiem. Miejsce jest dość długie, a przez to zróżnicowane, bo mamy teren dawnej łąki, mamy stary rów z drzewami, wody nie ma, mam też stare kępy drzew w dalszej części działki.
Mała działka jest położna w starym lesie, przepięknym, z prawdziwymi kampinoskimi wydmami, suchym, głównie sosnowym, takim leczniczym w wielu obszarach. Tutaj nic nie można zbudować poza szałasem dla dzieci lub może jakimś domkiem na drzewie do zabawy. W miejscowym planie to tereny lasów.
Na dużej działce można utworzyć nowe siedlisko, na małej działce leśnej można zbierać grzyby i cieszyć się towarzystwem starych drzew. Być może można ten kawałeczek lasu nieco przeciąć, by pozyskać nieco drewna, a las odmłodzić. To już należy omówić z leśniczym. Sam fakt, że można tam pójść, żeby coś zobaczyć, jest już świetnym argumentem, żeby w ogóle się ruszyć.
Całość znajduje się blisko granicy pomiędzy wsiami Gać i Stanisławów, tuż przy osadzie zwanej Górami. Dojeżdża się tam ukrytą gruntową drogą prowadzącą przez lasy.
Miejsce nie jest ogrodzone, nie mam też teraz mediów. Prąd jest w osadzie Góry, to blisko, działkę przecina też linia energetyczna, z której być może byłby doprowadzony, ale wodę i miejsce na zbiornik na nieczystości należy na pewno wykopać.
OKOLICA
To miejsce unikatowe. Wiedzą o tym wszyscy, którzy Gać odnaleźli. To jednak ta jej część w stronę Stanisławowa, nie starej część Kampinosu. Podaję numery geodezyjne wcześniej, popatrzcie na mapach gdzie to jest. Póki co wokół cisza i zieleń, i poczucie samotności, jeśli ktoś go szuka. Jest jednak bezpieczne, bo do sąsiadów można dotrzeć szybko, a do Leoncina w ciągu kilku minut autem. Tę dzikość zapewnia to, że tereny tutaj nie są w tej chwili gęsto zabudowywane. Wokół są póki co większe paski.
Gdyby chcieć o tym myśleć inwestycyjnie, to odrolnienia na pewno dotrą i tutaj. W tej chwili można to podzielić na działki nie mniejsze niż 3000 m i czekać na zmianę planu.
Jest tu gdzie chodzić i jeździć konno. To doskonałe miejsce dla psiarzy i koniarzy, ale pszczelarze też je docenią, bo jest schowane, bez oprysków, z dobrymi pierwszymi pożytkami na start. Nie ma tu gdzie wędkować, ale może nie to już nie szkodzi.
Do Kampinosu można pójść na nogach gruntowymi dróżkami, by wyjść na zielonym szlaku w okolicy Batorówki. W Batorówce można zjeść dobry węgierski obiad lub wypić latem lemoniadę. Po drodze miniecie poukrywane domy i domki. Dużo ciekawych osobowości poukrywało się w tych krzakach. Nad Wisłę można pojechać rowerem lub autem. To pewnie ok. 10-15 minut.
PRAKTYCZNE
Blisko stąd do Leoncina, ale raczej autem lub rowerem niż pieszo. Pieszy spacer przypominałby latem najlepsze sielskie wiejskie wędrówki wśród zieleni i kwiatów wijącą się dróżką, ale zimą trzeba być dobrze przygotowanym i praktycznym - gotowym na rozmokniętą drogę i brak sąsiadów do pchania. W tej chwili to miejsce dla bardziej dzielnych ludzi, nie ma tu podmiejskiego komfortu, on jest niedaleko i daleko zarazem.
W Leoncinie mamy wszystko: kościół, policję, urząd gminy, szkołę i przedszkole, sklepy, bank, aptekę, targ i nawet supermarket. Jest też przystanek autobusowy do Warszawy i Nowego Dworu Mazowieckiego.
Dojazd do Warszawy to niecała godzina, która skróci się znacząco, jak skończą remont siódemki. Można też w Nowym Dworze Mazowieckim wskoczyć w kolejkę do Warszawy. Dojazd kolejką zajmuje ok. 35 minut.
DLA KOGO
Wiąż mam klientów, którzy szukają trochę bieszczadzkiej pustelni, ale są związani z Warszawą To takie miejsce dla takich ludzi. Można tu nikogo nie widywać i żyć na własnych zasadach schowanym w ciszy i zieleni. Na pewno jest dobry zasięg internetu telefonicznego, można wzmocnić go anteną, światłowód też pewnie w końcu tu dotrze. Działka jest tak duża, że można się tu ukryć głęboko i nawet kiedy okolica zacznie się zabudowywać, to nie będzie to uciążliwe. Po to kupuje się hektar ziemi. Można coś uprawiać, ale nie trzeba.
Od strony formalnej każdy może taką działkę kupić, nie trzeba być żadnym rolnikiem. Jeśli będzie taka potrzeba, przybliżę wszystkie formalne aspekty, którymi w procesie zakupu dla Państwa będę się zajmowała.
W mojej ocenie warte uwagi - dobra cena sprawia, że można kupić to, by spieniężyć za kolejne kilka lat. Lub się tu umościć wśród tych głogów i w dobrym towarzystwie saren.
Zapraszamy do kontaktu!
Staramy się przygotować informacje o nieruchomości w jak najlepszy sposób, ale nie wszystkie przekazane nam informacje jesteśmy w stanie zweryfikować. Niniejsza prezentacja oferty nie jest ofertą w rozumieniu Kodeksu Cywilnego i ma charakter wyłącznie informacyjny.
Najpiękniejsze oferty z okolic Kampinosu!
Zadzwoń do nas!
Oferta wysłana z programu dla biur nieruchomości ASARI CRM ( )